środa, 31 maja 2017

O pieluchach wielorazowych

I chociaż wydawać by się mogło, że poczciwa tetra została dawno zastąpiona pieluszkami jednorazowymi to nadal istnieją mamy, które korzystają z wielorazowych pieluch.
Tetra kojarzy nam się z wielkim garem, linką pełną pieluch i nocnym prasowaniem.
Po co więc współczesnym mamom pieluszki wielorazowe skoro w latach 80tych wymyślono towar luksusowy: pieluchy jednorazowe, które łatwo przebrać i równie łatwo wyrzucić do kosza?
Okazuje się, że powody są rożne. Od tych oszczędnościowych, ekologicznych po zdrowotne.

Nasze babcie postukałyby się w głowę, gdybyśmy powiedziały, że zamierzamy wrócić do prania pieluch. Tylko, ze babcia nie wie jeszcze o tym, że dzisiejsze pieluszki nabrały zupełnie innych kolorów i to dosłownie.
Szarą eminencją jednorazówek jest poliakrylan - żel który wiąże mocz kilkaset razy więcej niż wynosi jego masa, powoduje odparzenia, ma kontakt ze skórą naszych dzieci, powoduje wysypki, alergie i masę innych przypadłości o których nawet nie wiemy.
Każda mama, która używa pieluch jednorazowych powinna wiedzieć, że jej maluch zostawia po sobie aż 1,5 tony śmieci. To niesamowite!!
Dlatego cudownie, ze kilka lat temu postanowiono przeprosić się ze starą metodą pieluchowania.
Na rynku pojawiły się ponownie pieluszki wielorazowe, kolorowe, wzorzyste, z bambusa, bawełny. Nie trzeba ich gotować, prasować, wystarczy wyprać w proszku dla dzieci, a ile przez to oszczędzamy!

O co chodzi?

Od pierwszych dni życia, oprócz pobytu na porodówce pieluchuje Baśke naturalnie.
Na początku podchodziłam do sprawy bardzo sceptycznie, ale szybko okazało się, że największe minusy używania wielorazówek są tylko w głowie: niechęć do prania i wygoda.
Naturalne pieluchowanie to kwestia nawyków, których przy dziecku wykształca się wiele. Przyznam szczerze, że nie bardzo orientuje się w rodzajach pieluszek, wybrałam jedne z tańszych na rynku, a pierwszą partie kupiłam używaną 🙂
Brudne pieluchy wrzucam po prostu do pralki, daje trochę proszku, odkarzacza a kiedy się wypiorą, wieszam na suszarce. To tyle! Jeżeli Baśka zrobi ,,grubszą" sprawę czyszczę pieluchę pod bieżąca wodą. Pralka chodzi codziennie, ale pieluchy są tylko jej dopełnieniem, wrzucam je z innymi ciuchami.
Na dzień dzisiejszy mam 24 pieluszki, kiedy 12 jest w pralce kolejne 12 są w użyciu i myśle, ze to w zupełności wystarczy.
Wady są dwie.
1)Wkurza mnie, że pieluchy są o wiele większe niż te jednorazowe, dlatego tez od początku używamy większych ciuszków
2)Wzory i kolory uzależniają!

Spróbujcie kupić taką pieluszkę i spróbować a gwarantuje, ze zaoszczędzicie na inne przydatne rzeczy dla swoich pociech albo dla siebie